Tekst, dzięki któremu, każdy absolwent naszego wydziału dumnie będzie mógł używać tytułu inżyniera
„Architekt militaris ingenierem
zwany, a ten jaki ma bydź i co jego jest
powinność umiejętności
i jaka zacność
–A
naprzód co to jest ingenier, a z włoska indzienier – słowo to jest tytułu barzo
wysokiego i zacnego, bo ingenium ad ingeniarum – od wynalazków wszelakich,
inwencyj, struktur i machin generaliter jest zwany.
W którym to słówku cokolwiek na świecie nauk, dowcipów wysokich, subtelnych i
dziwnych zamyka się, w nim się to znajduje i ma rozumieć.
Wielki to błąd ludzi pospolitych, którzy lada wałmistrza, co wał kopie albo trochę rozmiaru umie, lubo budownictwa wojennego albo domowego, indzienierem nazywają, a jeszcze kiedy się po cudzoziemsku ubierze, to (mając za najlepsze przewoźne rzeczy rozumiejąc, że się Polak nie nauczy) tak o nim siła rozumieją i twierdzą, że go nie tylo ingenierem ale i matematykiem nazywają.
–A więtszy i zacniejszy jest tytuł i honor bydź ingenierem niźli matematykiem, bo matematyk może bydź theoretice tylo wyuczony a ingenier practice umiejący nauki matematyczne w samej rzeczy odprawować i robi. Może bydź matematyk tylo matematykiem, a nie bydź ingenierem, lecz ingenier musi bydź matematykiem. Jako tedy daleko zacniejsza z nauką praktyka od samej nauki, tak też ingenier do gołego w teoretycy matematyka.”
(Józef Naronowicz-Naroński, 1610-1678, z dzieła „Księgi nauk matematycznych”, tom III „ARCHITECTOR MILITARIS to jest budownictwo wojenne”)